Wiadomości

Odpowie za domową przemoc i napaść na mundur

Data publikacji 03.03.2014

54-latek z Sosnowca odpowie za znęcanie się nad swoją żoną, a dodatkowo za znieważenie oraz naruszenie nietykalności cielesnej umundurowanych policjantów. Policyjny patrol interweniował podczas domowej awantury. Początkowo mężczyzna opuścił mieszkanie po sugestii stróży prawa. Niestety nie był to jeszcze koniec. W konsekwencji dzisiaj mężczyzna usłyszał trzy zarzuty. Odpowie za znęcanie się nad swoją żoną, naruszenie nietykalności oraz znieważenie policjantów.

Mężczyzna odpowie za popełnione czyny. Grozi mu nawet do 5 lat pozbawienia wolności. W trakcie rozpoczętego przygotowawczego postępowania w jego sprawie policjanci Wydziału Kryminalnego ustalili dodatkowe szczegóły związane w zachowaniem i życiem 54-latka. Okazało się, że mężczyzna już od dłuższego czasu znęcał się fizycznie i psychicznie nad swoją żoną, a do zajmowanego przez niego mieszkania już kilkakrotnie były zgłaszane interwencje Policji w związku z odgłosami dochodzących stamtąd awantur. Tak też stało się minionej soboty. Żona 54-latka poprosiła o pomoc w związku z awanturą wszczętą przez nietrzeźwego męża. Kobieta już kilkakrotnie przeżywała podobne sceny. Zazwyczaj kiedy mąż wracał do mieszkania pod wpływem alkoholu była przez niego bita, popychana i kopana po całym ciele. Mąż nie oszczędzał jej również wulgaryzmów oraz wyzwisk. Tak też działo się w ich mieszkaniu i tym razem. Kiedy policyjny patrol interweniował policjanci zgodzili się na to aby 54-latek sam opuścił mieszkanie. Niestety nie był to zupełny koniec awantury. Po krótkim czasie mężczyzna wrócił i zaczął postępować według utartego schematu. Kobieta wówczas ponownie wezwała pomocy i tym razem zdobyła się na odwagę -wszystko opowiadając policjantom. Na miejscu mężczyzna nie zamierzał ponieść odpowiedzialności za swoje czyny. Zaczął od wulgaryzmów kierowanych pod adres munduru, a skończył na naruszeniu nietykalności policjantów, którzy wobec niego interweniowali. 54-latek wyrywał się, szarpał, zapierał i uderzał swymi rękoma funkcjonariuszy. Stróże prawa użyli wobec niego środków przymusu bezpośredniego, a w konsekwencji on sam został zatrzymany w policyjnym areszcie.

Powrót na górę strony